Decyzja Trybunału Konstytucyjnego była konieczna, ponieważ wcześniej ta sama instytucja przywróciła konstytucję z 1996 roku, gdzie zapisana była inna długość kadencji Rady Najwyższej. Należało zatem wyjaśnić, kiedy mają się odbyć wybory: czy w marcu przyszłego roku czy w październiku 2012. Trybunał, który ostatnio wykazuje się lojalnością w stosunku do rządzących i tym razem przychylił się do ich wniosku i ogłosił - jak twierdzi przedstawiciel prezydenckiej Partii Regionów - że głosowanie ma się odbyć za 2 lata.
Potrzebna jest jeszcze decyzja kontrolowanej przez szefa państwa Rady Najwyższej. Przed oświadczeniem Ołeksandra Jefremowa parlament zadecydował, że ukraińscy deputowani w najważniejszych sprawach nie muszą już głosować osobiście, za pomocą papierowych biuletynów, a wystarczy zwyczajne głosowanie za pomocą elektronicznego systemu. Oznacza to, że nie wszyscy deputowani muszą być na sali, a głos za nich mogą oddać ich koledzy posiadający ich elektroniczną kartę. Właśnie tak odbywa się większość głosowań w ukraińskim parlamencie.