Spotkanie za zamkniętymi drzwiami w krakowskiej kurii trwało niecałą godzinę. Po jego zakończeniu rzecznik kurii ks. Robert Nęcek poinformował jedynie, że wizyta miała charakter kurtuazyjny. "Nie poznaliśmy reakcji kardynała" - dodał ks. Nęcek. Zarówno przed spotkaniem jak i po jego zakończeniu Andrzej Urbański nie rozmawiał z dziennikarzami.
Pod koniec marca, kiedy rozważano majowy termin przyspieszonych wyborów, kardynał Dziwisz zasugerował, że głosowanie mogłoby niekorzystnie odbić się na planowanej w tym czasie pielgrzymce papieża do Polski. W odpowiedzi Andrzej Urbański mówił o "quasi-terrorze" i stwierdził, że jeden kardynał nie będzie decydował o politycznej przyszłości Polski.