W sierpniu w Stanach Zjednoczonych ubyło 50 tysięcy miejsc pracy, a wskaźnik bezrobocia podskoczył z 9,5 do 9,6%. Sytuacja byłaby jeszcze gorsza, gdyby nie sektor prywatny, gdzie nastąpił wzrost zatrudnienia o 60 tysięcy. "To pozytywna wiadomość. Wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym jest wynikiem działań antykryzysowych, jakie podjęliśmy dla przełamania recesji" - tak Barack Obama skomentował najnowszy raport z rynku pracy.
Prezydent wyraził jednak rozczarowanie, że sytuacja gospodarcza nie poprawia się tak szybko, jakby tego chciał. "Dlatego musimy podjąć kolejne kroki, by zwiększyć zatrudnienie i kontynuować wzrost gospodarczy". Na przełomie tego i ubiegłego roku amerykańska gospodarka zaczęła przyspieszać. Jednak w drugim kwartale tego roku wzrost gospodarczy znów wyhamował do poziomu 1,6%. Tak wolne wychodzenie z recesji może sprawić, że Demokraci przegrają z kretesem zbliżające się wybory do Kongresu. Według najnowszych sondaży, Republikanie mają szansę na odzyskanie większości w obu izbach parlamentu.