Przed sądem w Los Angeles rozpoczęła się wstępna rozprawa osobistego lekarza Michaela Jacksona - doktora Conrada Murraya. Prokuratura stawia mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci słynnego piosenkarza.
Wstępna rozprawa potrwa 2-3 tygodnie. Sąd w Los Angeles przesłucha w tym czasie ponad 20 świadków, w tym ochroniarzy Jacksona, pracowników jego posiadłości oraz medyków, którzy zabrali piosenkarza do szpitala. Od wyniku rozprawy zależy, czy rozpocznie się pełny proces doktora Conrada Murraya. By tak się stało, sąd musi stwierdzić, że istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, iż Murray odpowiada za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Michael Jackson zmarł 25 czerwca 2009 roku. Badania wykazały, że przyczyną zgonu było jednoczesne zażycie kilku leków, w tym silnego środka anestezjologicznego propofolu. To właśnie dr Murray podał piosenkarzowi ten lek. Poza tym prokuratura zarzuca mu, że ponad 20 minut zwlekał z wezwaniem karetki i że nieumiejętnie prowadził reanimację.
Adwokaci lekarza argumentują, że to Jackson domagał się od Murraya podania propofolu z powodu poważnych problemów z zasypianiem. Pełna strategia obrony nie jest na razie znana.
