Ujawnione przez Wikileaks dokumenty sugerują, że amerykańscy dowódcy ignorowali informacje o torturach dokonywanych przez Irakijczyków. Z tajnych materiałów wynika również, że na wojskowych punktach kontrolnych zginęły setki cywilów.
Pentagon twierdzi, że dokumenty nie dają opinii publicznej żadnej nowej wiedzy na temat wojny w Iraku. Przedstawiciele Departamentu Obrony USA uważają, że ujawnienie tajnych informacji może zwiększyć zagrożenie dla wojsk USA w Iraku. Działania Wikileaks skrytykowała też szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton. "Powinniśmy jednoznacznie potępić ujawnienie tajnych informacji. Zwiększa to zagrożenie dla naszych żołnierzy i naszych sojuszników - zarówno wojskowych jak i cywilów".
W lipcu Wikileaks ujawnił 80 tysięcy stron tajnych dokumentów na temat wojny w Afganistanie. Pentagon przyznał jednak później, że szkody związane z tamtą publikacją okazały się znikome.
Informacyjna Agencja Radiowa (