Krajowi i unijni inspektorzy kontrolują polskie łodzie i kutry. Do tej pory sporządzili 25 wniosków dokumentujących łamanie zakazu. Minister gospodarki morskiej zapewnił, że polscy rybacy w tym roku nie będą karani. Nie wszyscy rybacy wierzą w te zapewnienia i obawiają się konsekwencji administracyjnych.
Właściciele większych jednostek i część przetwórców ryb
obawia się, że nałożone kary unia wyegzekwuje. Protokoły sporządzone przez inspektorów obowiązują przez 5 lat. Rybacy mogą więc zostać ukarani nie w tym roku, ale w latach następnych.
Pracownicy sekora rybołóstwa są gotowi na kompromis, czują się jednak oszukani. Ich zdaniem, Unia pozostawiła armatorów małych kutrów bez środkow do życia. Rybacy wezwali liderów ugrupowań politycznych do
debaty na temat polskiego rybołówstwa.