W środę dzieckiem opiekował się dziadek. Pięciolatek bawił się przed domem. Około godziny 16:00 zniknął. Jak powiedziała Magdalena Siczek-Zalewska z zespołu prasowego mazowieckiej policji, dziadek mógł w tym czasie spożywać alkohol.
Matka poinformowała policję o zaginięciu dziecka dopiero na drugi dzień, gdyż była pewna, że pięciolatek nadal przebywa w oddalonym o 3 kilometry domu dziadka. W poszukiwaniach uczestniczyli policjanci i strażacy. Jak ustalili, Kamil po raz ostatni widziany był na moście niedaleko miejscowości Obrąb. W tym rejonie, w rzece, znaleziono ciało dziecka.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.