Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego Marek Mazurkiewicz, Jerzy Ciemniewski i Janusz Niemcewicz w przeszłości wyrażali swój negatywny stosunek do lustracji. Dziś wszyscy oni mają obiektywnie orzekać o zgodności ustawy lustracyjnej z konstytucją - pisze "Gazeta Polska".
Gazeta cytuje profesora Andrzeja Rzeplińskiego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który uważa, że sędziowie ci powinni wystapić o wyłączenie ich z rozstrzygania w sprawie lustracji. Zachodzi według niego obawa, iż nie będą obiektywni, gdyż wcześniej zadeklarowali się jako przeciwnicy lustracji.
"Gazeta Polska" pisze, że 31 lipca 1992 roku podczas obrad sejmu na temat dekomunizacji i lustracji poseł Marek Mazurkiewicz porównał lustrację do ustaw norymberskich, czy też stalinowskich uchwał z czasów wielkiej czystki. Uważał, że wejście w życie tych ustaw spowodowałoby powstanie w Polsce kilkumilionowej rzeszy ludzi, którzy byliby pozbawieni praw publicznych - dodaje "Gazeta Polska".
Gazeta Polska dodaje, że Jerzy Ciemniewski na łamach "Gazety Wyborczej" stwierdził, że jest przeciwnikiem lustracji. Uważał, że nie da się jasno określić kto był tajnym współpracownikiem, a kto nie. Tak samo nie można stwierdzić, jaką skalę miała współpraca danych osób.
Aktywny w sprawie lustracji był również były poseł Unii Wolności - Janusz Niemcewicz, obecnie wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego. Dziennikarz gazety przypomina, że sędzia był jednym z twórców ustawy lustracyjnej zaproponowanej przez Unię Wolności. Kładła ona nacisk na ochronę osób objętych śledztwem, a nie na poszukiwanie agentów. Twierdził on również, że źródła archiwalne są niewiarygodne i nie powinny być dowodem w sprawie.
Z prac Trybunału wycofał się natomiast Marek Kotlinowski. Brał on udział w procesie legislacyjnym nad projektem lustracyjnym LPR. Dlatego uważa, że nie może być osobą obiektywną w przypadku orzekania w sprawie poprawności ustawy z konstytucją. Zdaniem cytowanego przez "Gazetę Polską" Jacka Bąbki z Fundacji Badań nad Prawem Kotlinowski zachował się w sposób właściwy, natomiast Mazurkiewicz, Ciemniewski i Niemcewicz - nie.
"Gazeta Polska"/iar/lm / gaj