Prezydenci Czech i Polski podkreślali, że starają się rozmawiać z obiema stronami konfliktu między Moskwą a Kijowem. Zapytany przez dziennikarzy o kwestię postulowanej solidarności energetycznej w ramach Unii Europejskiej, Vaclav Klaus powiedział, że należy ostrożnie używać słowa "solidarność" w energetyce. Jego zdaniem takie sformułowanie jest "zbyt wyraźne i emocjonalne", a ważne jest, by działania Europy na tym polu były racjonalne. Z kolei Lech Kaczyński wyraził przekonanie, że polityka energetyczna powinna być prowadzona racjonalnie, ale to też zakłada pewien element solidarności.
Prezydent Czech podkreślił, ze kryzys gazowy jest bardzo skomplikowany i ma wymiar zarówno ekonomiczny, jak i polityczny. Zaznaczył, że nawet jeśli konflikt zostanie rozwiązany, to wciąż pozostanie problem racjonalnej dywersyfikacji dostaw gazu.
Natomiast Lech Kaczyński powiedział, że przyjechał do Pragi po to, by zaoferować Czechom swoją współpracę. Dodał, że każde państwo, które sprawuje prezydencję w Unii Europejskiej, staje się mocarstwem i może zdziałać bardzo wiele.