Późny, ale ostry komentarz Unii na krytykę ze strony Stanów Zjednoczonych. Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy mówi Amerykanom, by trzymali się z daleka od Ukrainy. To odpowiedź na niewybredne uwagi amerykańskich dyplomatów mówiących o słabym zaangażowaniu Unii.
Victoria Nuland z Departamentu Stanu w niecenzuralnych słowach radziła, by nie zawracać sobie głowy Brukselą. Jej rozmowa z amerykańskim ambasadorem w Kijowie została nagrana i umieszczona w internecie.
Urzędnicy i dyplomaci w Brukseli początkowo niechętnie komentowali podsłuchaną rozmowę. Bardziej wyrywni byli niektórzy unijni politycy, głos zabrała między innymi kanclerz Angela Merkel, która powiedziała, że amerykańskie uwagi są nie do zaakceptowania. Komisja Europejska milczała, albo odpowiadała - bez komentarza.
Po kilku dniach o komentarz pokusił się przewodniczący Rady Europejskiej. Wypowiadając się dla belgijskich mediów Herman Van Rompuy nazwał wypowiedź asystentki Departamentu Stanu niedopuszczalną. Przestrzegł też Waszyngton przed wtrącaniem się w próby rozwiązania sporu.
"Myślę, że Amerykanie nie powinni się mieszać w sprawy Ukrainy. Powinni nam pozwolić wykonywać naszą pracę. Jeśli jest potrzebny mediator to jest to z pewnością zadanie dla Unii Europejskiej" - powiedział Herman Van Rompuy. Podkreślił, że im więcej pośredników, tym trudniej o uspokojenie sytuacji i zakończenie kryzysu na Ukrainie.
IAR