Manifestacja odbyła sie pod ambasadą Chin w Warszawie.
Wolontariusz Vivy, pisarz Tomasz Matkowski powiedział, że chodzi głównie o zwierzęta , które są nam dobrze znane, psy i koty. Powiedział, że według powszechnie stosowanego zwyczaju, psy są obdzierane żywcem ze skóry, bo wówczas ona lepiej się oddziela. Z takich skór później robione są ubrania i różne akcesoria. Współorganizator manifestacji podkreślał, że częste są również przypadki gotowania żywcem kotów. Produkty ze skór psów i kotów można nieświadomie kupić nawet w Polsce. Tomasz Matkowski mówił, że na targowiskach można kupić popularne futrzane "sztuczne" zwierzątka, które w rzeczywistości są pokryte skórą ściągniętą z psów lub kotów.
Protestujący mają nadzieję, że takie manifestacje mogą przyczynić się do prawnego zakazania w Chinach tortur wobec zwierząt. Nikt z ambasady tego kraju nie wyszedł do protestujących.