Prezydent miasta zapowiada dalsze indywidualne rozmowy z rodzinami. Piotr Kruczkowski podkreśla jednak, że nie będzie przyzwolenia na samowolne zajmowanie mieszkań. Dodał, że zdaje sobie sprawę z dramatu kobiet. Jednocześnie podkreślił, że w Wałbrzychu było wiele przypadków, gdzie lokale zajmowali ludzie, których stać było na inne mieszkania.
Piotr Kruczkowski zaznaczył, że nie pozwoli na powtórzenie takich sytuacji, gdyż zabraknie wówczas mieszkań dla najbardziej potrzebujących.
Kolejne negocjacje są zaplanowane na poniedziałek.
Od 16 kwietnia 20 kobiet z dziećmi, niektóre z nich w ciąży, protestuje przeciwko odłączeniu im prądu, wody i gazu w mieszkaniach, które zdaniem władz miasta zajmują nielegalnie.
W Wałbrzychu jest ponad trzystu dzikich lokatorów.