W uroczystościach cerkiewnych wzięło udział kilkadziesiąt osób, w tym przedstawiciele ambasady Ukrainy w Warszawie. Borys Tarasiuk powiedział IAR, że Wielki Głód to bolesne wydarzenie dla każdej ukraińskiej rodziny. "To niezagojona rana na ciele Ukraińców" - podkreślił polityk. Jak powiedział,w jego ojciec miał dwanaścioro rodzeństwa, z czego siedmioro zmarło podczas Wielkiego Głodu.
Wiktor Juszczenko podczas swojej prezydentury próbował zjednoczyć i pojednać Ukraińców wokół tej wspólnej tragedii. Na pytanie, czy udało się tego dokonać, Borys Tarasiuk odpowiedział, że pokaże to czas. "Nie wszyscy na Ukrainie uważają siebie za Ukraińców. Komuniści i przedstawiciele minionego reżimu nie szanują tego święta, bowiem są winni tragedii" - podkreślił były szef ukraińskiej dyplomacji.
Jak dodał, oponent prezydenta Juszczenki prezydent Wiktor Janukowycz uczci dziś pamięć ofiar Wielkiego Głodu. "On daje sygnał swoim zwolennikom, że trzeba się zjednoczyć" - dodał polityk.
Prezes Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma powiedział IAR, że z każdym rokiem prawda o tragedii Wielkiego Głodu dociera do coraz większej liczby Ukraińców. Jego zdaniem, po latach komunistycznych zakłamań coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z wagi tego dramatycznego wydarzenia.
Obecnie około dwóch trzecich Ukraińców zgadza się z tym, że Wielki Głód z lat 1932-33 został celowo wywołany przez radzieckie władze. Do dziś nie jest znana dokładna liczba ofiar. Według historyków, Wielki Głód dotknął przede wszystkim ukraińską wieś, która sprzeciwiała się przymusowej kolektywizacji i jako nośnik ukraińskiej kultury stanowiła zagrożenie dla Stalina.