Od kilku dni pielgrzymi zmierzający do bazyliki św. Piotra w Watykanie przedzierać się muszą przez wielki bazar, na którym kilkuset sprzedawców nielegalnie handluje podrabianymi produktami. Prasa zastanawia się, dlaczego zjawisko tolerowane jest przez siły porządkowe, których nie brak w pobliżu Stolicy Apostolskiej.
Zupełnie otwarcie mówi się już o bazarze św. Piotra, na którym dostać można to, co najbardziej potrzebne w czasie letnich upałów: okulary słoneczne i nakrycia głowy, ale także torby oraz pamiątki. Wszystko na pierwszy rzut oka najlepszej jakości, jednak w cenie wyjątkowo przystępnej: chodzi bowiem o podróbki.
Sprzedają je nielegalni imigranci, najczęściej z Afryki, których w ten towar zaopatrują organizacje przestępcze. Pielgrzymi i turyści są świadkami pościgów za nimi policjantów czy strażników miejskich.
Przypominają one jednak często filmy z Flipem i Flapem, są bowiem raczej na pokaz. Na widok policjanta, który najwyżej tupnie, imigrant zwija w mgnieniu oka swój przenośny kramik i na tym się kończy. Po kilku minutach towar rozłożony jest znowu na chodniku.
Watykan niejeden raz apelował do władz Rzymu o likwidację tego gorszącego widowiska.
IAR
IAR/Leo-Sielicka Agnieszka
