Oficjalny komunikat podlegającego kardynałowi urzędu odrzuca te insynuacje jako bezpodstawne oszczerstwa. W obronę bierze przede wszystkim naczelnego redaktora dziennika "L'Osservatore Romano" Giovanniego Marię Viana, pomówionego o wykonywanie poleceń kardynała.
Niektóre media zarzuciły mu, że przekazał jednej z włoskich gazet fałszywe dokumenty kompromitujace szefa dziennika biskupów, a nawet, że na łamach świeckiej prasy zabierał głos na ten temat pod pseudonimem. Komunikat sekretariatu stanu mówi o przypisywaniu Vianowi "niedorzecznego i nikczemnego" czynu i o "oszczerczej kampanii przeciwko Stolicy Apostolskiej, która nie oszczędzła nawet papieża".