Wincuk Wiaczorka w rozmowie z IAR przypomina, że tego typu zachowanie władz w Mińsku nie jest niczym nowym." Już kilka razy wypychano ambasadorów krajów UE oraz USA. Taka decyzja jest nieracjonalna" - twierdzi Wiaczorka.
Ocenia on, że wezwanie polskiego ambasadora do opuszczenia Białorusi to też przyznanie się przez Łukaszenkę do porażki jego dotychczasowej polityki zagranicznej. " Nie udaje się Białorusi balansować między Moskwą a Brukselą. Ta sytuacja strasznie denerwuje Łukaszenkę, który liczył, że tego typu polityka będzie mogła być kontynuowana" - podkreśla białoruski opozycjonista.
Unia Europejska zaakceptowała dziś decyzję o nałożeniu kolejnych sankcji na Białoruś. Bruksela chce w ten sposób ukarać Mińsk za represje reżimu w stosunku do swych przeciwników politycznych.
Decyzję podjęto na wczorajszym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej, dziś została ona formalnie zatwierdzona, a opublikowana zostanie jutro. Sankcje mają dotyczyć 21 wysokich rangą przedstawicieli władz Białorusi. Ich konta bankowe mają być zamrożone, a poza tym mają dostać zakaz wjazdu na teren Wspólnoty. Wcześniej podobne restrykcje dotknęły ponad 200 członków władz i aparatu represji Białorusi.
Władze w Mińsku nakazały dziś też opuszczenie Białorusi przedstawicielce UE w tym
IAR