Konsul polski w Grodnie Andrzej Krętowski, który jest na miejscu, powiedział IAR, że klincz trwa od 20:00 naszego czasu. Obaj dyplomaci spędzili noc w samochodzie. Janusz Dąbrowski odmawia spełnienia polecenia białoruskich celników, którzy domagali się otwarcia bagażnika samochodu i okazania bagażu osobistego, traktując to jako dyskryminację. Według relacji polskiego konsula, funkcjonariusze powołują się na polecenia komitetu celnego z Mińska. Andrzej Krętowski podkreślił jednak, że nie udzielono im żadnych wyjaśnień, co jest przyczyną takiego traktowania. Dyplomaci czekają na decyzję w Mińsku, gdzie pracownicy miejscowej polskiej placówki podjęli u dyżurnego interwencję w ministerstwie spraw zagranicznych .