Większość super- i hipermarketów w całej Polsce pracuje normalnie. Pracownicy nie przystąpili do strajku, jaki zapowiadała Rada Sekcji Krajowej Pracowników Handlu "Solidarności" przeciwko pracy w niedziele i święta.
Na Podkarpaciu praktycznie nie ma dziś protestu w placówkach handlowych. W Rzeszowie strajk popierają związkowcy z Tesco oraz Społem, jednak czynnie nie biorą w nim udziału. Związkowcy z Tesco tłumaczą, że za późno dowiedzieli się o proteście i nie zdążyli poinformować pracodawcy. Jak informuje szefowa "Solidarności" Społem w Rzeszowie, związkowcy porozumieli się z dyrekcją i tylko kilka wyznaczonych placówek pełniłi dziś dyżury. Są one krótsze niż w niedziele i święta.
W poznańskich i podpoznańskich marketach nie ma strajku włoskiego. Część sklepów nie pracuje w ogóle. Zamknięte są supermarkety sieci Biedronka i Auchan. W sklepach Carrefour, Real i Lidl "Solidarność" nie ma swojej organizacji. W Tesco związkowcy nie zdążyli przygotować protestu. "Popieramy go, ale za późno dowiedzieliśmy się o planowanej akcji" - powiedziała Radiu Merkury Anna Wegner z Solidarności w Tesco w Poznaniu. Z podobnych powodów nie będzie protestu w markecie Intermarche. Hipermarkety w Kaliszu pracują dziś w większości normalnie.
Jedynie w Tesco pracownicy zdecydowali się na strajk włoski. Polega on na wolniejszym obsługiwaniu klientów. Jak powiedziała jedna z kasjerek, odstąpiono jednak od ręcznego nabijania kodów, bo byłoby to zbyt uciążliwe dla pracowników. W sklepach do południa nie było zbyt wielu klientów.
"Solidarność" od wielu lat domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu handlu w niedziele i święta. Jeżeli dzisiejsza akcja nie przyniesie efektów, związek zapowiada zaostrzenie protestu.