Jest to protest przeciwko planowanej nowej amerykańskiej ustawie, która - zdaniem Kongresu - ma zwalczać internetowe piractwo. Ale zdaniem wikipedystów, jest to jednocześnie próba ograniczenia wolności w internecie. "Jeśli te nowe przepisy wejdą w życie, użytkownicy nie będą na przykład mogli odsyłać innych do nielegalnych portali. A przecież amerykańska konstytucja gwarantuje obywatelom to, że każdy może powiedzieć każdemu, gdzie coś jest" - podkreśla założyciel Wikipedii Jimmy Wales i porównuje nową ustawę do cenzury internetu w Chinach. Wikipedia ma nie działać do jutra do godziny szóstej rano czasu polskiego. Do strajku dołączył także społecznościowy portal informacyjny Reddit oraz popularny serwis dla blogerów WordPress. Akcję wspierają największe amerykańskie portale - Google, Yahoo czy Facebook. Według niektórych szacunków, mniej lub bardziej ostro od rana protestuje siedem tysięcy witryn.
Organizacje, które potencjalnie tracą na piractwie internetowym, krytykują protest. Amerykańskie Stowarzyszenie Filmowe (The Motion Picture Association of America) określiło akcję mianem nieodpowiedzialnej zagrywki pod publiczkę.
Wikipedia jest publikowana w 283 językach. Według szacunków, ma ponad 360 milionów użytkowników i jest szóstą najczęściej odwiedzaną witryną internetową na świecie.
IAR