Lot z Warszawy do Witebska trwa niecałe półtorej godziny, a więc samoloty około godziny 10 powinny być w Witebsku i zabrać uczestników pielgrzymki. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, około południa lub tuż po południu samoloty z uczestnikami pielgrzymki powinny powrócić do kraju.
Wczoraj rano nic nie wskazywało na jakieś problemy z organizacją powrotu. W Witebsku była bardzo dobra pogoda, samoloty bez przeszkód wylądowały na miejscowym lotnisku. Problemy zaczęły sie pod wieczór, gdy uczestnicy pielgrzymki powrócili ze Smoleńska i wsiedli do samolotów. Jeden z nich Boing-737 nie mógł uruchomic lewego silnika. Drugi Embraer zawiózł część uczestników pielgrzymki do Polski. Później okazało się, że samolot, który pozostał, ma zepsuty rozrusznik. Około północy do Smoleńska przyleciał drugi Boeing. Okazało się jednak, że i on ma niewielką usterkę. Samolot ten stał jakieś dwie godziny na płycie lotniska i odleciał do kraju.
Gdy pojawiły się problemy z wylotem, lokalne białoruskie władze natychmiast zarezerwowały miejsca w jednym z najlepszych hoteli w mieście, w którym później uczestnicy pielgrzymki spędzili noc. Pasażerom zapewniono kanapki i gorące napoje.