Po tym międzynarodowym sukcesie Benigni nieco się zmienił. Do swego repertuaru, złożonego z częściowo improwizowanych monologów, które do łez rozśmieszały publiczność, dołączył recytacje "Boskiej komedii" Dantego, a ostatnio uderzył w patriotyczny ton, analizując na przykład festiwalu piosenki w San Remo dwa lata temu, w 150 rocznicę zjednoczenia Włoch, włoski hymn narodowy. Obecnie przygotowuje się do grudniowego występu w telewizji, podczas którego będzie analizował włoską konstytucję.
Na krótko przed urodzinami artysty wydarzyło się coś, czego absolutnie sobie nie życzył - w środę Silvio Berlusconi zapowiedział, że schodzi z politycznej sceny, a wczoraj został skazany w pierwszej instancji na cztery lata więzienia za oszustwa podatkowe. A jeszcze nie tak dawno, w imieniu wszystkich artystów, głównie komików i satyryków, którzy cała swoja karierę oparli na krytyce i wyśmiewaniu byłego premiera, Benigni publicznie apelował: "Silvio! Nie ustępuj!".
IAR