Po kilku miesiącach walki podjazdowej z premierem, od którego różni go w tej chwili niemal wszystko, Gianfranco Fini postawił warunki dalszego wspierania koalicji rządowej. Stwierdził, że aktualna sytuacja stała się nieznośna i należy natychmiast ją zmienić. Z Berlusconim, podkreślił, albo i bez niego. Przewodniczący Izby Deputowanych, który wraz z premierem jest współzałożycielem rządzącej partii Lud Wolności, oświadczył bez ogródek: "Nie jesteśmy przeciwko Ludowi Wolności ani nawet przeciwko Berlusconiemu. Mamy znacznie ambitniejsze plany: wyjścia poza Lud Wolności i poza Berlusconiego".
Partia Przyszłość i wolność ma obecnie 10 senatorów i 37 deputowanych, bez których rządowi trudno będzie utrzymać większość w parlamencie.