Do tej pory to szef włoskiego rządu powtarzał, że nie jeździ po Europie, by prosić o pomoc dla swojego kraju. Tym razem Monti zapewnił, że kierownictwo Fiata nie przyszło do niego w sobotę po pieniądze . "Nie wysunięto prośby natury finansowej" - oświadczył premier, dodając, że gdyby tak się stało, prośba spotkałaby się z odmową.
Do spotkania z rządem powrócił także dyrektor generalny Fiata Sergio Marchionne, odpowiadając tym, którzy krytykowali go za rzekomą nieudolność Nie ma superbohaterów, oświadczył Marchionne. Istnieje natomiast zwykła codzienna praca, która we Włoszech nie przynosi spodziewanych rezultatów wyłącznie z winy klasy politycznej.
Krytykujący najgłośniej kierownictwo Fiata przemysłowiec Diego Della Valle oświadczył dziś, że Marchionne gotów był uciec z pieniędzmi za granicę, ale w porę go zatrzymano. Dyskusja wokół turyńskiego koncernu staje się coraz ostrzejsza.
Informacyjna Agencja Radiowa