Sygnatariusze listu wyjaśniają na wstępie, dlaczego podano go do publicznej wiadomości. Próby dotarcia do Benedykta XVI oficjalnymi kanałami spełzły na niczym, ponieważ ofiary księży pedofilów traktowane są z wyższością, jakby były "zadżumione".
Tymczasem ich celem nie jest walka z Kościołem ani polemika z nim. Chcemy, by nas wysłuchano i potraktowano z szacunkiem, piszą nadawcy listu do papieża. Nie ukrywają, że chcą wyrazić wobec niego "swój ból i frustrację z powodu wielu słów i niewielkiej liczby faktów".
Na koniec przypominają, że podczas swych zagranicznych podróży Benedykt XVI spotykał się już wielokrotnie z ofiarami duchownych pedofilów (ostatni raz we wrześniu w Erfurcie). Spotkanie takie nie odbyło się dotąd jednak we Włoszech.