Dopóki dokumenty, w tym dowody tożsamości, wypisywało się ręcznie lub na maszynie, nie było kłopotów z identyfikacją obywateli. Życzliwy urzędnik zgadzał się, by przy popularnym nazwisku dopisać także przydomek. Od kiedy jednak w urzędach pojawiły się komputery, a dokumenty, takie jak dowód osobisty czy prawo jazdy, są elektroniczne, nie ma już takiej możliwości. Zapanował chaos - tym bardziej, że wśród dziesięciu tysięcy posiadaczy nazwisk Tiozzo i Boscolo zdarzały się też osoby o tych samych imionach.
Po kilku latach problemem zajęło się wreszcie włoskie ministerstwo spraw wewnętrznych. W poniedziałek w obecności podsekretarza tego resortu wejdzie w Chioggii w życie zezwolenie na używanie w dokumentach przydomków.
Radość posiadaczy nazwisk Boscolo i Tiozzo jest ogromna. Niektórzy jednak już zaczynają się zastanawiać, czy 200 oficjalnie uznanych przydomków wystarczy dla wszystkich. Rozporządzenie objęło bowiem nie tylko współcześnie żyjących, lecz także przyszłe pokolenia.