Amerykanie nie przewidzieli wyboru kardynała Josepha Ratzingera na papieża. Wynika to z raportów, jakie ambasada Stanów Zjednoczonych przy Stolicy Apostolskiej wysyłała do departamentu stanu w Waszyngtonie. Prefekt Kongregacji nauki wiary nie miał według nich dużych szans na to, aby zostać następca Jana Pawła II. Watykan nie skomentował tych przecieków.
Włosi rząd natomiast nie ukrywa obaw, że rewelacje WikiLeaks mogą mu zaszkodzić w oczach opinii publicznej, tak krajowej, jak i zagranicznej. Dlatego szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini wyraził życzenie, aby nikt nie komentował tych doniesień. Są one bowiem, dodał Frattini, "owocem działalności przestępczej. Apel ten jest skierowany przede wszystkim do opozycji, która już zapowiedziała, że nie omieszka kompromitujących materiałów na temat Silvio Berlusconiego wykorzystać w zapowiedzianej na połowę grudnia debacie parlamentarnej w sprawie wotum nieufności dla jego rządu.