Kilkadziesiąt osób z Nieszawy i okolic pikietowało na stopniu wodnym we Włocławku przeciw decyzji o zaniechaniu budowy. Protestujący twierdzą, że tylko nowa tama uchroni obecną przez zawaleniem i tym samym ocali ich życie i dobytek
Rząd nie ma pieniędzy na budowę nowego stopnia wodnego. Środków na ten cel nie wyłoży także Unia Europejska, bo Bruksela twierdzi, że to iwestycja antyekologiczna. Warszawa ma jedynie pieniądze na remont obecnej zapory. Prace rozpoczną się w przyszłym roku i potrwają około trzech lat. Dzisiejszy protest przebiegał spokojnie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.