Laboratorium Frakcjonowania Osocza miało być pierwszą w Polsce spółką produkującą leki z osocza krwi. Budowa miała być sfinansowana z pożyczek bankowych na łączną sumę 32-ch milionów dolarów, których udzieliło konsorcjum Kredyt Banku. Rząd Włodzimierza Cimoszewicza udzielił gwarancji w wysokości 60-ciu procent. Kredyt nie został spłacony, a fabryka stoi nie ukończona. Konsorcjum banków domaga się od rządu wypłaty ponad 14-tu milionów dolarów.
Prokuratura w Tarnobrzegu od października 2001 roku prowadzi dwa śledztwa w sprawie LFO. Jedno dotyczy Zygmunta N., głównego podejrzanego, a drugie w sprawie ewentualnych nacisków na ministerstwo zdrowia ze strony osób z otoczenia byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. W 2004 roku były minister zdrowia Mariusz Łapiński zeznał, że naciskano na niego, by ukrył aferę z LFO.
W sprawie dotyczącej laboratorium postawiono zarzuty kilku osobom, między innymi byłej podsekretarz stanu w ministerstwie finansów, Halinie W.-T. Współudziałowcowi Zygmunta N. - Włodzimierzowi W., zarzuca się pomoc w przywłaszczeniu mienia spółki oraz fałszowanie dokumentów.
Z kolei przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczy się proces Wiesława Kaczmarka, oskarżonego o to, że jako szef resortu gospodarki w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza wydał nierzetelną opinię. Miała ona przesądzić o przyznaniu LFO poręczenia Skarbu Państwa. Grozi mu za to do 5 lat więzienia.