Szef Sieci Centrów Wolontariatu w Polsce ma nadzieję, że mimo to nie zabraknie ludzi gotowych bezpłatnie poświęcić swój czas na rzecz innych. Dariusz Pietrowski podkreśla, że kiedy ludzie borykają się ze swoimi problemami finansowymi czy obawiają się utraty pracy, trudniej im deklarować zaangażowanie społeczne.
W ocenie Dariusza Pietrowskiego wzrost bezrobocia - paradoksalnie - nie będzie sprzyjał wzrostowi liczby wolontariuszy. Jednak, w jego ocenie, na pewnym etapie bycia bezrobotnym, zajęcie wolontaryjne może mieć zbawienny wpływ, bo pozwala wyrwać się z codziennego marazmu.
Dariusz Pietrowski powiedział, że mimo narastającego kryzysu w gospodarce, nie spada liczba firm, które dotąd angażowały się w programy wolontariatu pracowniczego i finansowały te programy. Ich menadżerowie zdają sobie sprawę, że działanie społeczne jest częścią budowania dobrego wizerunku, który przekłada się na wyniki gospodarcze.
W programy wolontariatu pracowniczego najczęściej włączają się banki i instytucje finansowe, towarzystwa ubezpieczeniowe czy na przykład przedsiębiorstwa zajmujące się usługami telekomunikacyjnymi. Wyniki finansowe takich firm zależą od zaufania klientów.