Wolszczan przyznał się do brania prezentów od SB. "Mam taki zwyczaj, że nawet niechcianych prezentów nie rzucam w twarz" - powiedział astronom. Przyznał, że nie można wykluczyć tego, że gdyby odmówił kontaktów ze służbami to jego kariera naukowa by się załamała. Aleksander Wolszczan dodał jednak, że nie był to decydujący czynnik w podjęciu przez niego współpracy z SB. "Nikomu nie zrobiłem krzywdy" - zapewnia astronom.
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.