Jak wynika z dokumentów, które gazeta otrzymała z Instytutu Pamięci Narodowej, w karierze najważniejszego sędziego lustracyjnego w Polsce, Zbigniewa Puszkarskiego, istnieje biała plama wymagająca rzetelnego zbadania i wyjaśnienia. "Szef sądu lustracyjnego 20 lat temu wydał wyrok skazujący w procesie poszlakowym, ewidentnie zmanipulowanym przez bezpiekę" - czytamy w tygodniku.
W 1986 roku sędzia Puszkarski skazał na cztery lata sierżanta MO Waldemara B., oskarżonego o paserstwo. Odtajnione przez IPN dokumenty dowodzą, że proces Waldemara B. był ustawiony przez najwyższe czynniki w Komendzie Głównej MO i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, a jego przebiegiem interesował się sam generał Czesław Kiszczak.
Więcej o tej sprawie w artykule "Lustracja lustratora" w najnowszym "Wproście".
IAR/Wprost/płużyczka/ gaj