Grzegorz Schetyna powiedział na konferencji po posiedzeniu rządu, że główną przyczyną tak wielkiego pożaru i przyjazdu ratowników, kiedy cały budynek płonął, było bardzo późne zawiadomienie policji i straży pożarnej. "Pożar mógł trwać już nawet kilkadziesiąt minut, zanim została zawiadomiona straż pożarna" - dodał minister. Grzegorz Schetyna pochwalił pracę strażaków. Zaznaczył, że na początku strażacy ratowali ludzi, a nie prowadzili akcję gaśniczą. Dzięki temu w ciągu kilku minut po przybyciu straży udało się uratować 11 osób.
Minister podkreślił także, że ogień rozprzestrzeniał się nietypowo, co utrudniało pracę straży pożarnej i pomoc poszkodowanym. Zaprzeczył doniesieniom medialnym, że wyjście ewakuacyjne zablokowały ucieczkę osobom, które pozostały w budynku.
Po tragedii w Kamieniu Pomorskim od północy w całym kraju obowiązuje żałoba narodowa. Potrwa 3 dni.