Członek wydziału dyscypliny PZPN Paweł Nogal jest zdania, że atmosferę wokół piłki nożnej trzeba jak najszybciej oczyścić. Nogal uważa, że proceder jest tak powszechny, że mało który działacz piłkarski nie jest w korupcję zamieszany.
Legendarny piłkarz Zbigniew Boniek potwierdził, że skala zjawiska jest ogromna, ale - jak zaznaczył - winą za korupcję nie można obarczać wszystkich. On sam - jak podkreślił - nigdy nie dawał łapówek ani nie ustawiał meczy.
Za skutecznym rozwiązaniem kryzysu w piłce nożnej jest także Tomasz Smokowski - komentator piłkarski - przedstawiciel telewizji Canal +, która wykupiła pełne prawo do emisji spotkań ligowych. Podkreślił jednak, że sprawę należy wyjaśniać we współpracy z organami ścigania. Smokowski uważa, że należy dać prokuraturze, wydziałowi dyscypliny, a następnie trybunałowi PZPN jak najwięcej czasu. Dopuszcza nawet możliwość wstrzymania rozgrywek do sierpnia, by tylko wyjaśnić jak najwięcej wątków. Smokowski nie wyklucza, że konieczne będą dalsze degradacje klubów.
Tego samego zdania jest były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Engel. Jego zdaniem sprawę trzeba przeciąć szybko, ale przy uwzględnieniu potrzeb rozwoju polskiej piłki
Paweł Nogal powtórzył, że jest za najszybszym i zdecydowanym rozwiązaniem problemu i opowiada się za rozwiązaniem zarządu PZPN i wybraniem kuratora, który wprowadziłby radykalne rozwiązania.
Zbigniew Boniek, podobnie jak Paweł Nogal jest zdania, że w tej sytuacji lepsza byłaby amnestia aniżeli abolicja piłkarskich klubów. Argumentował to tym, że karając obecnie kluby, karamy ludzi, którzy z aferami sprzed paru lat nie mają nic wspólnego.
Boniek dodał, że podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu można było odnieść wrażenie, że większość posłów jak i Ministerstwo Sportu domagało się od PZPN dymisji.
W opinii uczestników radiowej debaty PZPN nie podejmuje jednak żadnych działań i chowa głowę w piasek, gdyż czeka na niedzielny nadzwyczajny zjazd.