Po czterech dniach impasu pojawiła się propozycja kompromisowa autorstwa przedstawicieli Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Australii, Brazylii, Japonii, Indii i Chin. Analizują ją teraz negocjatorzy z 35 państw.
Ugoda zakłada, że Unia Europejska obniży dopłaty dla rolników o 80 procent, a Amerykanie - o 70 procent. Zdaniem ekspertów, w przypadku Stanów Zjednoczonych nie oznaczałoby to jednak faktycznego zmniejszenia pomocy dla sektora rolniczego. Wcześniej kraje rozwijające się, głównie Brazylia i Indie, oskarżały kraje Zachodnie o utrzymywanie zbyt wysokich dopłat i ceł dotyczących importu żywności. Waszyngton i Bruksela mówią, że ustąpiły w tych kwestiach. W zamian za to domagają się otwarcia rynków rozwijających się na produkty przemysłowe i usługi.
Wstępny kompromis jest na razie bardzo kruchy. Członkowie szczytu postanowili w związku z tym przedłużyć rozmowy do środy.
Negocjacje w ramach tak zwanej "rundy z Dauhy" trwają od siedmiu lat. Według szacunków zniesienie ograniczeń w światowym handlu, zwiększyłoby wartość globalnej wymiany o 100 miliardów euro.