Prezydent Lech Kaczyński zaprosił na spotkanie wigilijne ludzi wyjątkowych, którzy potrafią myśleć o innych i potrafią zarażać innych swoim talentem. Zaproszenia wystosowano łącznie do 80 osób.
Prezydent podkreślił, że pomoc innym, solidarność - to coś, co ma konkretny wymiar, co przekłada się na odpowiednie działanie. Zaznaczył, że spotkanie z ludźmi czyniącymi dobro to dla niego zaszczyt. Dodał, że dobro to nie tylko nakaz religii, ale także zwyczajnej ludzkiej etyki.
Wśród zaproszonych gości znalazł się taksówkarz z Łodzi Jacek Ograbek, który kilkakrotnie pomógł napadniętym przechodniom. Kilka miesięcy temu schwytał motocyklistę, który potrącił przechodnia i próbował zbiec z miejsca wypadku. Ostatnią interwencję zapamiętał dokładnie, bo gonił winnego przez całe miasto. Pod koniec pościgu zgubił buty i biegł boso, potem przez pół godziny czekał na policjantów.
Prezydent zaprosił wioślarzy z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, którzy w maju zwyciężyli w legendarnych zawodach wioślarskich Uniwersytetów Oksford i Cambridge. To pierwszy przypadek w historii, gdy Brytyjczycy ścigali się z innymi osadami. W Pałacu Prezydenckim byli zawodnicy i ich trener Lech Olszewski.
Na prezydenckim opłatku był też najmłodszy zdobywca dwóch biegunów Ziemi Janek Mela, który założył w ubiegłym roku fundację "Poza Horyzonty". Pomaga innym, bo jak mówi, kilka lat temu sam otrzymał pomoc. Podkreśla, że fundacja nie tylko zaraża pasjami, ale też pomaga najsłabszym, którzy są w życiowym dołku. Organizacja zbiera pieniądze na protezy i na wyprawy dla dzieci, zachęca także do aktywności.
Był opłatek i wspólne kolędowania. Goście otrzymali od prezydenta prezenty: ozdoby świąteczne, a dzieci dodatkowo zabawki.