Związek chce ogłoszenia klęski żywiołowej i wsparcia gospodarstw sadowniczych. W liście do Jarosława Kaczyńskiego sadownicy piszą, że na przełomie kwietnia i maja nocami temperatura spadała nawet do minus dziewięciu stopni. Przymrozki wystąpiły w najgorszym terminie tuż przed, lub w czasie kwitnienia drzew owocowych. Według związków, wielu gospodarstwom grozi bankructwo, ponieważ korzystały one z kredytów, które trzeba spłacać, z kolei bankructwa wpłyną na sytuację firm współpracujących z sadownikami.
Związek skierował też pismo do ministra rolnictwa Andrzeja Leppera o zagwarantowanie środków na pomoc dla gospodarstw dotkniętych klęską żywiołową. Dotyczy to województw mazowieckiego, lubelskiego, świętorzyskiego, łódzkiego, małopolskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego i kujawsko-pomorskiego.