"Wyparłem te fakty z pamięci, na tyle skutecznie, że dzisiaj nie wiem czy kogoś mogłem tym skrzywdzić i kogo powinienem prosić o wybaczenie. Wierzę, że nie wyrządziłem nikomu nic naprawdę złego, ale może się mylę" - to słowa ze wspomnianego listu. Wojciech Dzieduszycki przeprasza wrocławian i tych, którzy żywili do niego zaufanie. "Może Bóg dał mi tak długie życie po to, abym mógł te słowa z siebie wydobyć" wyznaje hrabia, który ma 95 lat.
Wrocławscy radni przyjęli oświadczenie w tej sprawie - dowiedziało się Polskie Radio Wrocław. Hrabia Dzieduszycki jest Honorowym Obywatelem Wrocławia.