Hamas trzy lata temu wygrał wybory parlamentarne. Po walkach z Fatahem - partią prezydenta Mahmuda Abbasa przejął kontrolę w Strefie Gazy. Izrael w odpowiedzi wprowadził blokadę tego palestyńskiego terytorium. W ostatnich dniach grudnia Tel Aviv rozpoczął bombardowania, które - jak twierdził - miały zmusić Hamas do wstrzymania ostrzału rakietowego południowych terytoriów Izraela. W wyniku ofensywy zginęło 1400 Palestyńczyków, 5 tysięcy zostało rannych a 5 tysięcy domów zburzono lub uszkodzono. Mimo poniesionych przez Palestyńczyków start popularność Hamasu wzrosła.
Sondaż pokazuje, że gdyby dzisiaj odbyły się wybory to premier z ramienia Hamasu Ismail Haniye pokonałby obecnego prezydenta Autonomii Mahmuda Abbasa. Haniye zdobyłby 47 procent głosów, Abbas o dwa procent mniej. Przed izraelską ofensywą Abbas mógł liczyć na 48 procentowe poparcie, Haniye aż o 10 procent niższe.
Według badania najważniejsza sprawą dla Palestyńczyków są prowadzone w Kairze negocjacje między Fatahem i Hamasem, które mają doprowadzić do zjednoczenia Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy.
Badanie przeprowadzono na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy na grupie 1270 osób.