Tajlandia - protesty - eksplozja
Atak na antyrządowych demonstrantów w Bangkoku. 28 osób zostało rannych wskutek wybuchu ładunków wybuchowych, rzuconych przez nieznanych sprawców.
Demonstranci rzucili się w pogoń za napastnikami, ale uciekli oni na skuterach. Przedwczoraj w podobnym ataku zginęła jedna osoba. Przywódca manifestantów Thaworn Senneam twierdzi, że to on był celem zamachu. Ładunki eksplodowały około 20 metrów od miejsca, w którym się znajdował.
Do wybuchu doszło przy Pomniku Zwycięstwa, na jednym z głównych skrzyżowań w stolicy Tajlandii. Demonstranci blokują je od 6 dni, chcąc sparaliżować ruch w mieście. Manifestanci domagają się dymisji rządu pani Yingluck Shinawatry, oskarżając go o korupcję. Premier rozpisała na 2 lutego wybory licząc, że uspokoi to sytuację. Opozycja zapowiada jednak, że zbojkotuje głosowanie.
IAR