Rano do prokuratury generalnej wtargnęli funkcjonariusze oddziału specjalnego Berkut wraz z ministrem spraw wewnętrznych socjalistą Wasylem Cuszką. Nie ukrywał on, że w ten sposób sprzeciwia się zwolnieniu przez prezydenta ze stanowiska prokuratora generalnego Światosława Piskuna.
Po tym wydarzeniu Wiktor Juszczenko zwołał naradę szefów tak zwanych resortów siłowych, czyli między innymi milicji i wojska.
Po spotkaniu z szefem resortu obrony prezydent powiedział, że wojsko nie weźmie udziału w rozwiązaniu kryzysu politycznego. Zdaniem prezydenta Juszczenki, niedopuszczalne jest ingerowanie resortów siłowych, w tym wojska w rozwiązanie kryzysów bez rozkazu zwierzchnika sił zbrojnych, którym jest prezydent.
Wcześniej minister obrony Anatolij Hrycenko nie wykluczył wykorzystania wojska do utrzymania porządku. Podkreślił jednocześnie, że na razie wszystkie oddziały pozostają w swoich bazach.
Prezydent Wiktor Juszczenko nadal podtrzymuje swoje stanowisko, ze wyjściem z obecnego kryzysu j są jedynie rozmowy polityczne.
Sytuacja w Kijowie zmusiła premiera Wiktora Janukowycza do skrócenia wizyty na Krymie.
Od kilku tygodni premier z prezydentem starają się ustalić termin wcześniejszych wyborów. Ich spotkania dotąd nie przyniosły żadnego rezultatu. Podobny efekt mają rozmowy partii politycznych, którzy mieli przygotować dokumenty, potrzebne do przedterminowego głosowania.