Podstawami porozumienia ma być deklaracja o nieuciekaniu się do użycia siły. Strony konfliktu mają ostatecznie zakończyć działania wojenne i otwierzyć dostęp do pomocy humanitarnej. Prezydenci podkreślili też konieczność powrotu sił zbrojnych Gruzji i Rosji na pozycje sprzed wojny. Dmitrij Miedwiediew i Nicolas Sarkozy powiedzieli też o potrzebie międzynarodowych rozmów dotyczacych sprawy przyszłego statusu Osetii Południowej i Abchazji.
Miedwiediew zapowiedział, że rosyjscy żołnierze z tak zwanych sił pokojowych będą nadal wypełniać swe funkcje w Osetii Południowej i Abchazji, gdyż są "zasadniczym czynnikiem zapewnienia bezpieczeństwa na Kaukazie". Rosyjski przywódca zaznaczył, że Rosja nie miała żadnej innej możliwości rozwiązania konfliktu wokół Osetii Południowej niż ta, którą zastosowała. Prezydent Rosji podkreślił, że tylko narody Osetii Południowej i Abchazji mają prawo dać odpowiedź, czy chcą żyć w składzie Gruzji.
Nicolas Sarkozy poinformował, że przed spotkaniem z Miedwiediewem rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, która w pełni podziela jego pogląd w sprawie Osetii Południowej.