Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Zastanawiam się nad sensem przesłuchiwania świadków, których zeznań opinia publiczna nie może poznać"

0
Podziel się:

Sejmowa komisja śledcza powołana do wyjaśnienia okoliczności samobójstwa Barbary Blidy spotkała się wczoraj na tajnym posiedzeniu. Nie przesłuchiwano jednak żadnych świadków.

Posłowie podjęli natomiast decyzję o zwolnieniu z tajemnicy służbowej dwóch świadków-prokuratorów. Byli oni zaangażowani w śledztwo, którego efektem było między innymi zatrzymanie i przeszukanie domu byłej posłanki SLD.

Prokuratorzy z Katowic byli już przesłuchiwani na jawnym posiedzeniu we wtorek. Odmówili jednak odpowiedzi na większość pytań, powołując się na tajemnicę zawodową i służbową. Po zwolnieniu przez komisję z tej tajemnicy mogą być przesłuchani za zamkniętymi drzwiami, jednak posłowie nie mogą ujawniać tego co usłyszą.

Po zakończeniutajnego posiedzenia szef komisji Ryszard Kalisz przyznał, że zastanawia się nad sensem przesłuchiwania świadków, których zeznań opinia publiczna nie może poznać. Szef komisji przypomniał, że ma ona wyjaśnić prawdę i przedstawić opinii publicznej wszystkie działania. Polityk oświadczył, że rozmawiał z prokuratorem generalnym w kwestii posiedzania wtorkowego. Przyznał, że Zbigniew Ćwiąkalski przyznał mu rację.

Poseł Kalisz powiedział, że komisja otrzymała pierwszą ekspertyzę na temat możliwości udziału w pracach komisji pełnomocnika rodziny Blidów, mecenasa Leszka Piotrowskiego. Jednak Biuro Ekspertyz Sejmowych ma w tej sprawie wiele wątpliwości, również co do formy udziału w pracach komisji. Ryszard Kalisz powiedział, że w tej sprawie potrzebne są kolejne ekspertyzy.

Następne posiedzenie komisji śledczej odbędzie się we wtorek. Komisja w trybie jawnym rozpocznie przesłuchania kolejnych prokuratorów z Katowic.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)