Marka Grechutę żegnać będą przyjaciele, rodzina, ale i Krakowianie. Wszyscy spotkają się o 10 na mszy w Kościele Mariackim. Po niej kondukt przejdzie na Cmentarz Rakowicki. Uroczystość ma być skromna, dlatego nad grobem Grechuty nie będzie wielu przemówień. Artystę pożegna jego przyjaciel Jan Kanty Pawluśkiewicz, z którym Grechuta rozpoczynał karierę. To właśnie z nim założył w latach 60-tych kabaret ,a potem zespół Anawa.
Wieczorem hołd artyście złożą jego młodsi koledzy. W Klubie Pod Jaszczurami spotkają się, by śpiewać jego piosenki. Specjalne zaduszki zorganizowano w ramach Studenckiego Festiwalu Piosenki. Marek Grechuta od początku swojej kariery związany był z festiwalem. Kilka lat temu, choć był już poważnie chory, uczestniczył w koncercie na którym młodzi artyści wykonywali jego utwory.
To był wielki artysta i wielki człowiek- tak o Marku Grechucie mówią przyjaciele i współpracownicy. Dla Grzegorza Turnaua, który spotkał go w Piwnicy pod Baranami, był to też mistrz, niedościgły do naśladowania.
Marek Grechuta zmarł w ubiegłym tygodniu w Krakowie.