Albin Czubla z Laboratorium Czasu i Częstotliwości Głównego Urzędu Miar zauważył, że na zmianę czasu zdecydowały się prawie wszystkie kraje wysoko rozwinięte. Ale są wyjątki, na przykład Japonia.
W Japonii czas letni przed laty wprowadzili Amerykanie, więc nie chciano przypominać czasów II wojny światowej. Dodatkowych argumentów dostarczyli ministrowie. Szef resortu rolnictwa stwierdził, że zwierzęta hodowlane mają stałe pory karmienia i zmiana czasu wywoła komplikacje, a minister edukacji, że młodzież będzie dłużej przybywać na świeżym powietrzu, zamiast spędzać czas nad książkami.
W Wielkiej Brytanii także powodem była młodzież szkolna, ale dla podjęcia przeciwnej decyzji. Po wprowadzeniu zmiany czasu, uczniowie wracali ze szkoły gdy było jeszcze jasno, notowano więc mniej wypadków komunikacyjnych. Gdy zapadał zmierzch, ruch na drogach był już mniejszy.
Albin Czubla zauważył, że kraje skandynawskie nie muszą wprowadzać czasu letniego ze względu na szerokość geograficzną, na której leżą i kąt padania promieni słonecznych. Wprowadzają jednak ten czas ze względów logistycznych, by nie komplikować transportu międzynarodowego. Dla Islandii to nie jest argument: wyspa nie zmienia czasu.
IAR