Ksiądz Isakowicz - Zaleski przyjął komunikat wydawnictwa z radością. W rozmowie z IAR zaznaczył jednak, że spodziewa się dalszych działań osób, którym zależy na tym, żeby ostatecznie nie doszło do opublikowania opracowania.
Kardynał Stanisław Dziwisz poinformował wczoraj, że nie będzie czytał ksiażki księdza Isakowicza-Zaleskiego przed wydaniem, ponieważ nie chce być posądzany o cenzurę.
Prezes wydawnictwa ZNAK, Henryk Woźniakowski w rozmowie z IAR wyraził radość, że kardynał Dziwisz złagodził swoje stanowisko w tej sprawie i - jak się wyraził - wydawnictwo postanowiło "wziąć na siebie to ryzyko...".
W zeszłym tygodniu wydawnictwo ZNAK poinformowało między innymi, że książka księdza Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego ukaże się wtedy, gdy "kompetentni i miarodajni recenzenci uznają jej treści za w pełni odpowiadające historycznej prawdzie".
W odpowiedzi na ten komunikat krakowska kuria przypomniała, że "nie uczestniczyła i nie uczestniczy w procesie powstawania przygotowywanej w wydawnictwie Znak publikacji. Nie zamierza także ingerować w proces wydawniczy". Podkreślono jednak, że strona kościelna zastrzega sobie ocenę moralną po ukazaniu się publikacji.