Według obowiązującego obecnie prawa, w zakładzie poprawczym można przebywać do 21 roku życia. Monika Lewoc z resortu sprawiedliwości uważa jednak, że należy zastanowić się czy jest sens nadal wychowywać w tych placówkach osoby już dorosłe.
Jej zdaniem, dotychczasowy podział zakładów na otwarte, półotwarte i zamknięte spełnia swoją rolę. Także samo istnienie poprawczaków ma sens - dodała Monika Lewoc. Jak podkreśliła, tylko co druga osoba po opuszczeniu placówki wraca na drogę przestępczą. W przypadku dziewczęcych zakładów poprawczych, ten odsetek wynosi 10 procent.
Prokurator dokonał oględzin miejsca nocnego buntu w Poznaniu. Za sprowadzenie niebezpieczeństwa pożaru wychowankom grozi kara do 10 lat więzienia.