Ziętek zarzuca ekipie rządzącej, że jej ustawy, które są tworzone z myślą o ludziach pracy działają na ich szkodę. Tak jest jego zdaniem z ustawą odbierającą ogromnym grupom zawodowym prawo do wcześniejszej emerytury.
Demonstranci nie zgadzają się też na obniżanie podatków dla najbogatszych kosztem najmniej zarabiających. Stoczniowcy tłumaczą, że nie może być tak, by nieliczni - 5 procent najbogatszych reprezentowani przez organizacje biznesowe narzucali swoją wolę licznym, ale biedniejszym.
Demonstracja chce udać się też przed gmach Sejmu i Kancelarię Premiera, tam połączy się z drugą manifestacją organizowaną przez stoczniowców. W planach organizatorów jest też pikieta przed ministerstwem obrony i siedzibą Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".
Związkowcy sprzeciwiają się planowanym przez rząd zmianom w Kodeksie Pracy, Ustawie o związkach zawodowych i Ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Szczególne wątpliwości budzą pozostawienie wyłącznemu wyborowi pracodawcy formy zatrudnienia pracownika oraz rezygnacja z ewidencji czasu pracy w firmach zatrudniających do 10 pracowników.