Bazę w Krzesinach odwiedzili nie tylko amatorzy lotnictwa, ale także całe rodziny. Zainteresowaniem cieszył się przede wszystkim prezentowany w hangarze samolot wielozadaniowy F-16. Długie kolejki po autograf ustawiały się do Rościsława Stepaniuka, pierwszego polskiego pilota nowo zakupionych amerykańskich myśliwców.
Część zwiedzających nie kryła rozczarowania, bo samolotu nie można było dotknąć, a jedynie obejrzeć z odległości kilkudziesięciu metrów. Nie dopisała także pogoda - z powodu deszczu i chmur odwołano pokaz lotniczy.
Przed bramą lotniska protestowali okoliczni mieszkańcy, którzy obawiają się hałasu myśliwców F-16 oraz ewentualnych katastrof lotniczych.