Analiza drugiej próbki moczu Landisa została przeprowadzona w podparyskim laboratorium w Chatenay-Malabry. Została pobrana 20 lipca po tym jak Amerykanin zwyciężył w górskim etapie po samotnej 130-kilometrowej ucieczce. W przeddzień tego zadziwiającego wyczynu Landis był wyraźnie osłabiony.
Podobnie jak po pierwszym badaniu i tym razem w próbce wykryto obecność testosteronu. Międzynarodowa Unia Kolarska uznała to za oficjalny dowód użycia przez Amerykanina zakazanych środków dopingujących.
Floyd Landis będzie teraz musiał udowodnić swoją niewinność w ramach procedury dyscyplinarnej przed amerykańskimi władzami sportowymi. Może również odwołać się do Sportowego Trybunału Arbitrażowego z siedzibą w Lozannie.