Zwycięzcy Złotych Globów uważani są za głównych kandydatów do Oscarów. Krytyk Andrzej Kołodyński ocenia jednak, że wróżenie na temat Oscarów na podstawie Złotych Globów jest ryzykowne, ponieważ te dwie nagrody przyznawane są przez różne środowiska. Publicystka filmowa Magda Sendecka uważa, że opinie prasy mają znaczny wpływ na decyzje członków amerykańskiej Akademii. Oboje publicyści przyznają , że tegoroczni triumfatorzy Złotych Globów to Oscarowi faworyci.
Obraz "Slumdog. Milioner z ulicy" zdobył 4 statuetki Złotych Globów, w tym za najlepszy film . Brytyjsko - amerykański dramat opowiada historię chłopca wychowywanego na ulicach Bombaju , który dociera do finału hinduskiej wersji programu milioner . "To obraz, który może poruszyć członków Amerykańskiej Akademii, ponieważ dotyka amerykańskiego mitu", uważa Magda Sendecka.
Andrzej Kołodyński uważa, że Kate Winslet ma niemal pewną nominację do Oscara, a prawie na pewno samą statuetkę. Laureatka Złotych Globów za najlepsz ą rol ę pierwszoplanową w filmie "Droga do szczęścia" i za rolę drugoplanową w obrazie "Zaklinacz " łączy wrażliwość i siłę wyrazu.- dodaje krytyk.
W kategorii filmu nieanglojęzycznego krytycy różnią się w ocenie szans na Oscara poskiego kandydata czyli filmu "Sztuczki" Andrzeja Jakimowskiego.
Według Magdy Sendeckiej historia chłopca, który gra z losem o swoje szczęście może sie spodobać za Oceanem. Natomiast Andrzej Kołodyński podkreśla, że to historia opowiedziana zbyt subtelnymi środkami, by zwrócić uwagę amerykańskiej Akademii. Złotego Globa w tej kategorii zdobył obraz z Izraela - animowany "Walc z Bashirem" opowieść o izraelskich żołnierzach walczących w Libanie na początku lat osiemdziesiątych.